A w chatce nr 5....
szyję anioły śpiochy, a raczej aniołki, bo nie są zbyt wielkie -około 30 cm. Pewien trzyletni chłopczyk, którego obdarowałam takim śpiochem, stwierdził, że jest to wróżka.
Takie oto wróżki fruwały po mojej chatce. Fruwały, gdyż większość znalazła już swoje nowe domy.
Mam nadzieję, że powstanie więcej takich aniołów, gdyż bardzo lubię je szyć. Były też inne, ale wyfrunęły, bo w pośpiechu zapomniałam zrobić zdjęcia.
Pozdrawiam
K
wtorek, 2 sierpnia 2016
poniedziałek, 25 lipca 2016
Lawendowy start
A w chatce nr 5....
początek. Lawendowy.
Trudno się oprzeć tej wspaniałej roślinie, dlatego powstał obraz z lawendą i świecznik. Konstrukcja - hit blogowy - słoiczek po biedronkowym jogurcie.
A tak mój synek, jeszcze wtedy dwuletni, troszczył się o lawendowe krzaczki.
Pierwszy raz zrobiłam fusetkę, całkiem przyjemna robota-:) Owszem pachniała pięknie, jednak tylko przez jeden dzień, teraz wyczuwalny jest tylko zapach ususzonych łodyg.
Podczas niedzielnego spaceru udało się zebrać piękne kwiaty. W doniczce na werandzie pasują do moich fioletów. Wpadłam w fazę miłości do fioletu. Objawia się malowaniem wszystkiego na ten kolor.
Dziś o poranku wydała mi się tak piękna stokrotka afrykańska, że pobiegłam po aparat. Kilka zdjęć i tyle radochy, bo tak wspaniale pozowała w kroplach rosy. Czyż natura nie jest wspaniała?
Pozdrawiam z chatki nr 5
początek. Lawendowy.
Trudno się oprzeć tej wspaniałej roślinie, dlatego powstał obraz z lawendą i świecznik. Konstrukcja - hit blogowy - słoiczek po biedronkowym jogurcie.
A tak mój synek, jeszcze wtedy dwuletni, troszczył się o lawendowe krzaczki.
Pierwszy raz zrobiłam fusetkę, całkiem przyjemna robota-:) Owszem pachniała pięknie, jednak tylko przez jeden dzień, teraz wyczuwalny jest tylko zapach ususzonych łodyg.
Podczas niedzielnego spaceru udało się zebrać piękne kwiaty. W doniczce na werandzie pasują do moich fioletów. Wpadłam w fazę miłości do fioletu. Objawia się malowaniem wszystkiego na ten kolor.
Dziś o poranku wydała mi się tak piękna stokrotka afrykańska, że pobiegłam po aparat. Kilka zdjęć i tyle radochy, bo tak wspaniale pozowała w kroplach rosy. Czyż natura nie jest wspaniała?
Pozdrawiam z chatki nr 5
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
